Sensacja w Manchesterze!
Arsenal sprawił wielką niespodziankę w ostatnim niedzielnym spotkaniu angielskiej Premier League! Kanonierzy wygrali z Manchesterem City na Etihad Stadium po trafieniach Santiego Cazorli i Oliviera Girouda. Strata The Citizens do Chelsea wzrosła tym samym do pięciu punktów!
Obywatele grali zbyt wolno, by zaskoczyć czymś rywala. Samym posiadaniem piłki nie da się wygrać tego spotkania, a można było odnieść wrażenie, że z takim założeniem wybiegli na pierwszą połowę gracze Pellegriniego. Arsenal schowany za podwójną gardą przeprowadził jedną akcję, która przyniosła gola. Faulował wybiegającego na wolne pole Monreala kapitan The Citizens, Kompany i arbiter podyktował rzut karny. Santi Cazorla nie pomylił się z jedenastego metra.
Milnera, który w naszym odczuciu w pierwszej połowie w ofensywie zrobił więcej niż Navas, zmienił w przerwie Jovetić. Z dwójką napastników gospodarze wyglądali o wiele lepiej. Ich akcje coraz częścięj się zazębiały, ale Ospina pozostawał właściwie bezrobotny (poza strzałem Silvy).
W 67. minucie po stałym fragmencie gry i dośrodkowaniu Cazorly, rezultat podwyższył Giroud. Mądra gra Kanonierów przynosiła wymierne korzyści. Do samego końca Manchester nie potrafił w żaden sposób odpowiedzieć i przegrał zasłużenie.
Przewaga Chelsea nad aktualnym mistrzem Anglii w tej sytuacji wzrosła do pięciu punktów.
Manchester City - Arsenal 0:2 (0:1)
0:1 Cazorla 24' (k.)
0:2 Giroud 67'
żółte kartki:
City - Kompany 41', Fernandinho 54', Aguero 86'
Arsenal - Koscielny 3', Ramsey 38', Bellerin 57'
Komentarze